Opelek szuka nowego właściciela, bo dotychczasowy nie da rady niestety jeździć na manualu, no i z racji planowanych stref czystego powietrza musiałby płacić za jazdę po mieście tym rocznikiem.

6 cylindrów to moc, trzeba uważać na ograniczenia prędkości, suszarki i radary, bo pokusa ogromna tak sobie depnąć. Wizualnie Ibisz to to nie jest, swoje lata i ślady użycia wewnątrz i na zewnątrz są. Uszkodzenia karoserii to gł.: uszkodzone drzwi lewe tylne, do wymiany nadkole prawe tylne (z rdzą), szkody parkingowe itp. Do zrobienia wtryski, bez tego stuki przy odpalaniu bezpośrednio z gazu, eliminowane gdy odpalimy na benzynie, a dopiero po rozgrzaniu silnika przełączymy na gaz). Wymieniony był na cakiiem nowy prawy ksenon więc lekko różnią się barwą. Serwisowany na bieżąco - płyny, klocki i inne takie. Za to pod maską serce młodzieńca i jeszcze może dobrze posłużyć. Gazownia z homologacją do 2026 roku, spalanie w mieście gaz 14 l/100km, a benzyna 9-10 l./100. Felgi aluminiowe oryginalne oplowskie, opony zimowe roczne i niestety tylko 1 kluczyk (tak był kupiony), jednak nie działa w nim elektronika i trzeba otwierać manualnie. W aucie nie palono, nie jeździły dzieci ani zwierzęta, a czarną skórę łatwiej utrzymać w czystości niż materiałową tapicerkę. Głównie jeżdżony na krótkich trasach dom-praca ale kilka razy w roku przemierzał Polskę i sprawował się bez zarzutu :) Niemiec nie płakał jak sprzedawał (prędzej Holender) ale obecny właściciel łezkę uroni.  

Po więcej szczegółów zapraszam do osobistego zapoznania się z czekającym na adopcję Opelkiem, na jazdę próbną i sprawdzanie w warsztatach wedle woli i uznania. Ten sam pojazd igła to ok. 13-14 000 zł więc jeśli ktoś szuka ideału to nie tutaj, ten weteran jest dla kogoś świadomego jego możliwości mimo wieku i doceniającego tę "dojrzałość" wraz z odpowiednio niższą ceną.